ZABAWY Z LITERKĄ C

Nauka literek nie musi kojarzyć się ze żmudnymi ćwiczeniami.
Wystarczy kilka pomysłów na edukacyjne zabawy, by nauka
literek stała się nie tylko wyzwaniem, ale także przygodą
i doskonałą rozrywką. Jak to zrobić?
Aby ułatwić Państwu to zadanie i oszczędzić poszukiwań
przygotowaliśmy ciekawe propozycje zabaw z literami.

KOCHANE 6- LATKI POZNALIŚCIE JUŻ WIELE LITER, DZIŚ
ZAPRASZAMY WAS DO WSPÓLNYCH ZABAW Z LITERĄ C.

POSŁUCHAJ ZAGADKI
Co to za pękata pani,
sukienki szeleszczą na niej.
Kto z sukienek ją rozdziewa,
to potokiem łzy wylewa.

OCZYWIŚCIE, ŻE TO CEBULA. PODZIEL NA GŁOSKI SŁOWO CEBULA.
CO SŁYSZYSZ NA POCZĄTKU? CO SŁYSZYSZ NA KOŃCU?
UŁÓŻ PRZED SOBĄ TYLE KARTONIKÓW LUB KLOCKÓW ILE GŁOSEK SŁYSZYSZ W SŁOWIE
CEBULA
POPATRZ DOOKOŁA. WYSZUKAJ W SWOIM POKOJU PRZEDMIOTY, KTÓRYCH NAZWA ROZPOCZYNA SIĘ GŁOSKĄ C.
POLICZ PRZEDMIOTY, KTÓRE UDAŁO CI SIĘ ODSZUKAĆ.

,,Placek Jacka”
Oto mały Jacek, co wypiekał placek.
Placek owocowy, z lukrem cytrynowym.
Słodki i pachnący, pulchny i gorący.
Placek dla Celiny, Wacka i Lucyny.

„Ulica cudów”
Na ulicy cudów
Jacek widział ośmiornicę
i tańczącą baletnicę,
pajacyka i kucyka
co wesoło sobie bryka.
Spotkał groźną z ZOO lwicę
i na miotle czarownicę.

WYKLEJ LITRĘ C BIBUŁĄ, PLASTELINĄ LUB SKRAWKAMI
KOLOROWEGO PAPIERU.
RYSUJ PO ŚLADZIE. PISZ LITERĘ PO ŚLADZIE
A PÓŹNIEJ SAMODZIELNIE.
PAMIĘTAJ O KIERUNKU PISANIA.
SZABLONY ZNAJDZIESZ NIŻEJ LUB POP
DOBREJ ZABAWY!

Na to zielona:

  • Ja nie zgadnę.
    Ja mam choinki.
    O, jakie ładne!
    Pod każdą siedzą dwa krasnale.
    Szkoda, że ich nie widać wcale…
  • Ja mam wiatraczki! – niebieska woła.
  • Wszystkie się kręcą dookoła!
    W każdym wiatraczku młynarz mieszka,
    Młynarz nie większy od orzeszka!

Na to czerwona:

  • Jaki młynarz?
    Widzę, że bujać nas zaczynasz!
    Młynarz jest większy od koguta!
    Wcale nie zmieściłby się tutaj!

Ciiicho!
To przecież tylko bajka.
Kogutek większy jest od jajka.
Choinka większa od kogutka –
A patrzcie, jaka jest malutka!

Choinka z bajki
i kogutki,
piórka,
wiatraki,
krasnoludki…

A młynarz?
W młynie mąkę miele.
Na słodkie ciasto, na niedzielę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *